Liturgia


Czytania na dziś »

Komentarz do Słowa na dziś








Wydarzenia

Mistycy w Warszawie2010-04-21


Monastycyzm w dwumilionowej metropolii? Teraz już tak. W ostatni weekend w stolicy uroczyście odbyła się fundacja Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich.


Prymas kard. Józef Glemp od lat starał się ściągnąć ich do stolicy. W końcu się udało. Kuria oddała im znajdujący się w stanie surowym kościół przy Trasie Łazienkowskiej. Przez ostatnie 4 lata trwał remont świątyni; efekt końcowy robi duże wrażenie. Ma ona nosić wezwanie Matki Bożej Jerozolimskiej. Bracia zamieszkają w pomieszczeniach nad świątynią, siostry w dawnej szkole.


Niedzielnej Mszy świętej miał przewodniczyć arcybiskup Kazimierz Nycz, jednak z powodu pogrzebu biskupa polowego bp Tadeusza Płoskiego odwołał swój udział. W jego zastępstwie liturgię celebrował kanclerz kurii, ks. prałat Grzegorz Kalwarczyk, a homilię abp. Nycza odczytał ks. Rafał Markowski. Dał w niej wyraz nadziei, że mnisi z Francji staną się „nowym bogactwem archidiecezji” dając w centrum miasta „mocne świadectwo wiary”, „świadectwo modlitwy i w duchu contemplatio et actio, świadectwo liturgii i konfesjonału”. Tylko „mistycy i ludzie kontemplacji mogą bezpiecznie poruszać się we współczesnym świecie” – napisał ordynariusz warszawski.


W liturgii uczestniczyli przeor generalny braci, o. Pierre-Marie Delfieux, i przeorysza generalna sióstr, s. Marie Zupa, a także bracia i siostry ze wspólnoty – przyjezdni i miejscowi. Niestety z powodu odwołanych lotów nie wszystkim udało się dotrzeć do Warszawy. Przyszło jednak wielu warszawiaków, wśród nich sympatyzujący ze wspólnotą Skauci Europy.


- We Francji ta wspólnota pomaga wielu mieszkańcom miast odnaleźć się w Kościele. Współpracuje też z tamtejszymi Skautami Europy. To oni nas tutaj zaprosili – mówi portalowi Fronda.pl warszawski hufcowy katolickiego skautingu Franciszek Podlacha.


Msza święta miała być odprawiona po polsku, jednak nieobecność arcybiskupa warszawskiego pokrzyżowała organizatorom plany. Założyciel wspólnoty nie włada językiem polskim, dlatego nabożeństwo było dwujęzyczne. Również część pieśni śpiewano po francusku, a nawet po łacinie.


- Odpowiada mi dbałość o piękny śpiew – dodaje hufcowy. – Śpiewaliśmy po łacinie Gloria i Credo z Missa de Angelis. Brakuje mi tego w polskiej liturgii. Przeszkadzają mi za to niektóre elementy typowo francuskie, na przykład, gdy wierni stoją podczas przeistoczenia.


Wspólnoty Jerozolimskie w swojej specyfice łączą tradycje Wschodu i Zachodu. W oczy rzucają się nawiązania do i wschodnich obrządków chrześcijańskich i judaizmu. Dlatego podczas liturgii wystawiono ikonę wzorowaną na obliczu z Całunu Turyńskiego i zapalono siedmioramienny świecznik. Celebrans nie tylko okadził obficie ołtarz, ale też przemierzył z kadzidłem całą świątynię. Po każdym z czytań zalegała cisza – chwila na osobistą refleksję.


O. Delfieux apelował do braci i sióstr zakładających pierwszą wspólnotę w Polsce. – Teraz macie stać się warszawiakami. Macie utożsamić się z tym miejscem.


Pod koniec Mszy odczytano litanię do świętych warszawskich. O. Delfieux zauważył, że większość świętych uświęciła się żyjąc w mieście. Nie musiała spędzać całego życia w izolacji. Na tej też zasadza się sposób życia członków wspólnoty. Żyją i modlą się razem, ale zarabiają wykonując normalne świeckie zawody. Pracują na poczcie, w bankach, urzędach, autobusach i tramwajach.


Po liturgii wszystkich obecnych zaproszono na poczęstunek w formie szwedzkiego stołu. Wśród obecnych był Marcin Malicki, redaktor, który przyglądał się wcześniej wspólnocie podczas pobytu we Francji. Podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tej nowej propozycji duszpasterskiej:


- Ciągle słyszymy, że Francja przeżywa kryzys wiary, a jednak rozwija się tam wiele zgromadzeń o surowej regule, działa ponad dwadzieścia klasztorów benedyktyńskich i kartuskich. A u nas? Jedynie Tyniec, dwa przeoraty benedyktyńskie i kameduli.


- W sensie formalnym Wspólnoty Jerozolimskie nie są zgromadzeniem monastycznym, jednak bardzo mocno stawiają na kontemplację. Mnisi codziennie przez godzinę trwają w ciszy, a jeden dzień w tygodniu nazywają dniem pustyni – dodaje.


Z jednej strony cenią sobie adorację, ciszę i samotność, z drugiej zaś przebywanie między ludźmi i otwartość. – Dlatego, jak mówią, wybrali na swoją siedzibę samo serce miasta. Choć to może lekka przesada, bo od Łazienkowskiej do centrum jest kawałek, to jednak dzięki nim mamy w Warszawie miejsce, gdzie zawsze można pójść i zatrzymać się, zobaczyć kontemplację i modlitwę – kończy Marcin Malicki.


Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie powstały w 1975 roku w Paryżu. Ks. Pierre-Marie Delfieux, wcześniej duszpasterz akademicki z Sorbony, założył je po powrocie z pustelni na Saharze. W 1996 r. oficjalnie erygowano dwa instytuty zakonne: męski i żeński. Charyzmat wspólnoty polega na tworzeniu oaz modlitwy w wielkich miastach.


W warszawskiej świątyni odprawiać będą jutrznię o 7.00 rano (w soboty i niedziele o 8.00), oficjum południowe o 12.30, nieszpory o 18.00 i Mszę św. o 18.30. Niedzielna Msza o 11.00.


Art. ze str. fronda.pl

Programista PHP: Michał Grabowski | Opracowanie graficzne: Havok.pl