Wydarzenia
Patronką Paulinów jest Maryja - Królowa Pustelników2010-01-17Zakon Paulinów obchodzi święto Królowej Pustelników. Co roku ojcowie i bracia paulini z jasnogórskiego klasztoru, a także zakonnicy z innych paulińskich placówek oraz konfratrzy Zakonu Paulinów, gromadzą się na wspólnotowej Mszy św. ku czci swojej Patronki. W tym też dniu odnawiają Akt Zawierzenia Matce Bożej. Podczas tegorocznej uroczystości w sobotę, 16 stycznia do Konfraterni Zakonu Paulinów przyjęty został ks. prał. Franciszek Balion.
Eucharystii odprawionej o godz. 11.00 w Kaplicy Matki Bożej przewodniczył przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski.
„Najmroźniejszy w Polsce miesiąc jest najgorętszym w życiu Zakonu Paulinów, ojców i braci, którzy przez pokolenia z woli Bożej i z Bożego wybrania podejmują nieustannie wierną służbę w domu Maryi – mówił w homilii przeor Jasnej Góry – Najgorętszym, bo ich serce rozpala miłość do Tego, który dał światu właśnie Maryję, dał św. Pawła I Pustelnika, bł. Euzebiusza, i daje wreszcie światu dziś każdego z nich, kiedy przyobleka ich łaską swojej konsekracji. Nie dlatego, że są najlepszymi sługami, nawet nie dlatego, że takimi będą na pewno. Dlatego – że Bóg w swym miłosierdziu daje każdemu paulinowi szansę, aby takim sługą się stawał w swoim zakonnym życiu”.
Na początku Mszy św. odbyła się ceremonia przyjęcia do Konfraterni ks. prał. Franciszka Baliona, kapłana diec. gliwickiej. Od 16 lat jest on proboszczem parafii pw. Znalezienia Krzyża św. i św. Katarzyny w Rusinowicach, dziekanem dekanatu Sadowskiego, kapelanem Jego Świątobliwości, członkiem Kolegium Konsultorów Rady Kapłańskiej.
Od 16 lat ks. Franciszek Balion pełni także funkcję dyrektora Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjnego dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej św. Rafała Archanioła w Rusinowicach k. Lublińca w diecezji gliwickiej. Wraz z podopiecznymi i ich rodzinami pielgrzymował na Jasną Górę 255 razy.
Na zakończenie Mszy św. nowy Konfrater Franciszek Balion podziękował za przyjęcie w szeregi Konfraterni: „Jestem niezmiernie zaszczycony tym przyjęciem mnie do grona Konfratrów Zakonu Paulińskiego. Bogu dziękuje i Matce Najświętszej, i dziękuje za to, że na drodze mojego kapłańskiego życia postawił Bóg w swojej opatrzności Matkę Najświętsza i Jej sługi ojców paulinów tutaj z Jasnej Góry”.
o. Stanisław Tomoń
*
Przyjęcie do Konfraterni ks. prał. Franciszka Baliona Jasna Góra, 16 stycznia 2010 roku - przemówienie generała Zakonu Paulinów o. Izydora Matuszewskiego
* Czcigodny Księże Prałacie Franciszku Balion!
* Przewielebni Księża na czele z ks. prał. Witoldem Andrzejewskim, naszym Konfratrem!
* Drodzy Ojcowie i bracia na czele z o. przeorem Jasnej Góry Romanem Majewskim!
* Drodzy Bracia i siostry uczestnicy dzisiejszej uroczystości Najświętszej Maryi Panny, Królowej Pustelników, Matki i Opiekunki Zakonu Paulińskiego!
* Drodzy radiosłuchacze Radia 'Jasna Góra'
Przeżywamy niezwykłą uroczystość włączenia do Konfraterni Zakonu Paulińskiego ks. Prałata Franciszka Baliona.
Konfraternia paulińska, jako nieformalne stowarzyszenie dobrodziejów i przyjaciół Zakonu, sięga swym początkiem połowy XIV wieku. Nie stanowiła ona prawnej organizacji, ale była to duchowa łączność Zakonu z uprzywilejowanym gronem swoich dobrodziejów, przyjaciół i współpracowników. Dzięki tej wspólnocie z osobami duchownymi i świeckimi, paulini mogli lepiej realizować swoje posłannictwo w Kościele. Konfratrzy stawali się współuczestnikami wszelkich dóbr duchownych Zakonu zarówno za życia jak i po śmierci.
Z biegiem lat wpływ sanktuarium jasnogórskiego przyczynił się do tego, że konfraternia nabierała również charakteru maryjnego. W związku z tym, w ostatnich stuleciach o przyjęciu do konfraterni decydował szczególnie żywy i autentyczny kult do Jasnogórskiej Bogarodzicy Dziewicy oraz chęć współpracy z paulinami w realizowaniu maryjnych zadań apostolskich. Potwierdzają to teksty zawarte w dyplomach konfraterni.
Wyrażam ogromną radość i wdzięczność, że ks. Prałat Franciszek Balion zechciał włączyć się duchowo do naszej wspólnoty zakonnej.
Sylwetka ks. prał. Franciszka Baliona
Ks. prałat Franciszek Balion - kapłan diecezji gliwickiej, święcenia kapłańskie otrzymał w 1972 roku w Katowicach.
Od 16 lat jest proboszczem parafii pw. Znalezienia Krzyża św. i św. Katarzyny w Rusinowicach, dziekanem dekanatu Sadowskiego, kapelanem Jego Świątobliwości, członkiem Kolegium Konsultorów Rady Kapłańskiej. Od 16 lat pełni funkcję dyrektora Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjnego dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej św. Rafała Archanioła w Rusinowicach k. Lublińca w diecezji gliwickiej. 255 razy pielgrzymował na Jasną Górę z podopiecznymi z całej Polski i ich rodzinami. Jak sam mówi: 'Tu, u Matki Niezawodnej Nadziei, Jasnogórskiej Matki Kościoła, wraz z młodzieżą uczę się przeżywania trudnego powołania'.
W tym momencie ks. prał. Franciszek daje świadectwo, dlaczego pielgrzymujemy do Matki niezawodnej nadziei:
Historia mojego pielgrzymowania na Jasną Górę sięga wczesnych lat młodości. Będąc jeszcze chłopcem, pojechałem pociągiem na Jasną Górę wraz z Księdzem Proboszczem i grupą ministrantów. Ze stacji szliśmy pieszo. Po wejściu do Kaplicy wszyscy uklęknęliśmy i modliliśmy się bardzo długo. Nasz Proboszcz klęczał razem z nami. Wcześniej mówił nam, że u Matki Bożej można wszystko uprosić. Były to lata pięćdziesiąte, czasy bardzo niepewne... Modliłem się o opiekę Maryi na całe moje życie. Pamiętam, że wróciłem ogromnie szczęśliwy i wdzięczny - po dziś dzień - Proboszczowi za tę pielgrzymkę. To był pierwszy kontakt z Jasną Górą. Potem pielgrzymowałem tam z rodzicami, a już jako kleryk starałem się przynajmniej raz w roku przyjeżdżać do Matki Bożej, by dziękować za powołanie, za zdane egzaminy... Zawsze gorąco modliłem się o łaskę wytrwania w powołaniu, szczególnie w tym czasie, kiedy zostałem zabrany do służby wojskowej, którą odbywałem w Bartoszycach. Również jako żołnierz byłem na Jasnej Górze. Po święceniach kapłańskich przyjeżdżałem tu bardzo często, a od pewnego roku staram się być u Matki Bożej w każdym miesiącu.
Obejmując parafię pw. Znalezienia Krzyża Świętego w Rusinowicach (niedaleko Lublińca) znalazłem się jeszcze bliżej Jasnej Góry (35 km), więc mogłem przyjeżdżać tu znacznie częściej. Po wybudowaniu Ośrodka postanowiłem, że będę jeździł z każdym - trwającym trzy tygodnie - turnusem dzieci niepełnosprawnych na Jasną Górę. Przez nasz Ośrodek przewinęło się od 7 kwietnia 1994 roku 13000 niepełnosprawnych dzieci i młodzieży oraz 13000 ich rodziców i opiekunów. W czasie ponad 15 - letniej działalności przebywało podczas 255 turnusów rehabilitacyjnych ponad 26000 osób. Zdecydowana większość była na Jasnej Górze - wielu po raz pierwszy. W naszym Ośrodku dzieci przebywają razem z rodzicami, którzy również uczestniczą w tych pielgrzymkach na Jasną Górę, gdzie mają okazję pomodlić się razem ze swoimi dziećmi. Przez 15 lat działalności Ośrodka odbyło się już 255 turnusów i z każdym pielgrzymowałem na Jasną Górę.
Dzięki życzliwości Ojców Paulinów, o godzinie 14.30 odprawiam Mszę św. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, potem jest czas na prywatną modlitwę i różaniec. Jako duszpasterzowi bardzo mi zależy, aby dzieci oraz ich rodzice i opiekunowie skupili się na świętości tego miejsca. Nie ma więc chodzenia po sklepach, straganach czy też niepotrzebnego tracenia czasu. Ta pielgrzymka ma na celu duchowe umocnienie...
W naszym Ośrodku zwracamy uwagę przede wszystkim na rehabilitację fizyczną - co jest chyba oczywiste - ale sądzę, że wszystkim tym dzieciom potrzebne jest również wsparcie duchowe. Ten krzyż, który je dotknął, jest nieraz bardzo ciężki.
Chcemy zaszczepić w sercach tych niepełnosprawnych dzieci iskierkę nadziei, że nie wszystko stracone. Pokazujemy, że może być lepiej, że ich zdrowie może się polepszyć, że mają szansę na poprawę swojej kondycji. Próbujemy równocześnie przekonać tych młodych ludzi, że nie wystarczy być sprawnym fizycznie, trzeba być przede wszystkim dobrym człowiekiem; trzeba szerzyć to dobro, które jest potrzebne w dzisiejszych czasach. I dlatego też jeździmy na Jasną Górę wzmocnić się duchowo i prosić Matkę Najświętszą, by wyprosiła nam łaski potrzebne w niesieniu krzyża niepełnosprawności, a także, by pomogła zachować w naszych sercach nadzieję, że dobro zawsze zwycięża.
Pielgrzymka na Jasną Górę jest wielkim przeżyciem oraz radością dzieci i rodziców, którzy nie zawsze mają nawet możliwości pojechania na Jasną Górę z chorym dzieckiem...
Okazuje się, iż wielu rodziców dziękuje za to szczególnie. Zdarza się bowiem, że choć pochodzą z miejscowości położonych niedaleko od Częstochowy, na Jasnej Górze jeszcze nie byli. Są stale zajęci, nie mają czasu, a tu wreszcie nadarza się okazja, by pojechać - i to z dzieckiem! To bardzo ważne, że są u Matki Bożej ze swoim chorym dzieckiem i razem się modlą, razem oddają się Jej w opiekę. Tu dziecko widzi jakby więcej, widzi mamę, która się troszczy nie tylko o zaspakajanie potrzeb fizycznych, materialnych, ale także i duchowych. Sami rodzice są ogromnie wdzięczni i często mówią mi po powrocie: „Proszę księdza, takiego przeżycia nam było potrzeba, tej bliskości Maryi, która jest Matką niezawodnej nadziei”.
Art. ze strony BPJG