Liturgia


Czytania na dziś »

Komentarz do Słowa na dziś








Duszpasterstwo > Młodzieżowe

Przekażmy sobie znak pokoju WIGILIA 20092009-12-21

 

    „Ten szczególny dzień się budzi, niosąc ciepło w każdą sień, to dobroci dzień dla ludzi, tylko jeden w całym roku taki dzień."


   Taki dzień i dla nas się obudził o 1900 w niedzielny wieczór 20.12.2009 roku. Zebraliśmy się wszyscy razem żeby świętować ten szczególny czas przy wigilijnym stole, podzielić się opłatkiem i spożyć "12" dań przygotowanych przez niezastąpione kucharki.


   O godzinie 1900 zaczęliśmy nasz cudowny wieczór czytaniem z Ewangelii wg św. Łukasz a następnie po krótkiej przemowie o.Andrzeja:), zaśpiewaliśmy kolędę, która zapadnie w naszej pamięci do końca życia:) i podzieliliśmy się opłatkiem. To był, dla wielu z nas, szczególny moment, nie tyle w sferze materialnej, ale przede wszystkim duchowej. Życzenia nie opierały się na zwykłych słowach, ale na miłości płynącej prosto z naszego serca. Podziękowaniu i przeprosinach za ten miniony rok i nadziei, że następny będzie bardziej owocny dla każdego z nas. Po "przekazaniu sobie pokoju" usiedliśmy do naszego stołu, aby spożyć posiłek.


   Jednak przed podaniem barszczu z uszkami nawiedził nas nieoczekiwany gość. Była to dla nas wielka niespodzianka, gdy w drzwiach ukazał się br. Stasiu Małys. Nakryliśmy stół dla naszego gościa  (a mieliśmy przygotowane dodatkowe nakrycie, jak zwyczaj każe) i wtedy można było zacząć kolację. Barszcz z uszami, pierogi, karp, krokiety, sałatki itd. wszystko to schodziło ze stołu jak ciepłe bułeczki. Nikt nie krył się, że wszystko mu smakuje i nie może się oderwać od stołu. Jedynie słowa, które miały moc odciągnięcia nas od posiłku to:  "czas na prezenty!".


   Wcześniej, gdy planowaliśmy wigilie, padł pomysł, aby każdy z nas kupił prezent dla drugiej osoby. Jedynym haczykiem było to, że miał być on uniwersalny, gdyż będziemy je losować dopiero na wigilii. Z pewnością było wiele trudności w wyborze prezentu, gdyż trzeba było wybrać coś, co pasuje i do dziewczyny i do chłopaka. Jednak jak się później okazało, prezenty były udane i każdy był zadowolony. No cóż.. jednak nie wszystko było takie proste. Św. Mikołaj, z pozoru bardzo kochany człowiek, dawał każdemu wybór: opowiedzieć wierszyk, zaśpiewać piosenkę, albo zadawał zagadkę, na którą trzeba było odpowiedzieć, a dopiero potem mógł otrzymać prezent, wybrany przez Śnieżynkę. A że nasza grupa jest niezawodna to i ten egzamin wszyscy zdali na piątkę! :-)


   Po tej cudownej chwili dla każdego z nas (bo w końcu dzieci lubią prezenty) usiedliśmy ponownie do stołu i zabraliśmy się na jedzenie sałatki. Jedni śpiewali, drudzy grali w badmintona a jeszcze inni dyskutowali o nadchodzącym sylwestrze. Taki wieczór jak ten, mógł trwać całą wieczność. Nikt się nie nudził, wszyscy się dobrze bawili i żal było iść do domu.


   Około godziny 2130 zabraliśmy się za sprzątanie. Jedni poszli zmywać naczynia, drudzy grali w piłkę na korytarzu a jeszcze inni chodzili i starali się przedłużyć ten czas jak tylko się dało. Po długiej krzątaninie, wszyscy powoli się porozchodzili do swoich domów z uśmiechami od ucha do ucha.


   Wigilia 2009 w takim gronie jest niezapomnianą chwilą da każdego z nas. W końcu w ten wieczór dzieją się największe cuda. Ludzie sobie przebaczają, przepraszają za różne zranienia i dziękują za swoją obecność. Te wspaniałe parę godzin utkwi w naszej pamięci do końca życia i jeszcze dłużej, bo w końcu Nasz Przyjaciel Jezus był z nami i pozwalał nam się cieszyć swoją obecnością.

©Marzena

 


Zobacz w galerii zdjęć:


- Jak ubieraliśmy choinkę

- Naszą Wieczerzę Wigilijną

Programista PHP: Michał Grabowski | Opracowanie graficzne: Havok.pl