Liturgia


Czytania na dziś »

Komentarz do Słowa na dziś








Duszpasterstwo > Młodzieżowe

Nietypowe Andrzejki2009-12-13

NIETYPOWE ANDRZEJKI


   Jako, że co roku w dniu 30.11. wszyscy świętują andrzejki na balach, dyskotekach czy domowych imprezach, więc i my nie chcieliśmy być gorsi i też postanowiliśmy wykorzystać ten dzień najlepiej jak umiemy. My jednak postawiliśmy na skromność i dobrą zabawę w swoim towarzystwie w sobotnie popołudnie.


   Wiedząc, że nasz duszpasterz (o.Andrzej) obchodzi w ten dzień swoje święto postanowiliśmy zrobić mu niespodziankę i wyprawić małą i skromną imprezę na jego cześć. Jednak nie była to taka prosta sprawa.. Na samym początku zastanawialiśmy się jak podziękować naszemu wodzowi, za rok spędzony z nami. Z naszych głów sypało się dużo pomysłów, chcieliśmy ofiarować mu budzik, gdyż, jak większość z nas wie, o. Andrzej jest śpiochem i nic nie potrafi go obudzić (jedynie kawa, której zapach unosi się w całym pomieszczeniu). Jednak po głębszych przemyśleniach zrozumieliśmy, że nie będziemy psuć jednej z przyjemności ojca i postawiliśmy na laćki (duuuże papcie wyglądające jak misie). Chcieliśmy, żeby ojciec miał w czym chodzić do łóżka i jak wstaje miał do czego nogi schować;)


   Po wybraniu prezentu, z plecakami pełnymi jedzenia (picie, chipsy, ciasta, paluszki itd.) udaliśmy się do naszego miejsca spotkań. Nikt z nas się nie zdziwił, że spotkał tam już krzątającego się o. Andrzeja, dlatego też nie pozostawiając w bezruchu postanowiliśmy mu pomóc, gdyż to jego święto i wypadałoby być w ten dzień miłym;) Jednak przed „remontem" ustawiliśmy się w kółku i wyśpiewując jak najlepiej umiemy :D sto lat, złożyliśmy solenizantowi życzenia, których nie było końca i podarowaliśmy laćki. Nie zdziwiło nas, że o. Andrzejowi bardzo się podobały, gdyż lubi rzeczy które do niego pasują. Po długim postoju ustawiliśmy stoły, krzesła i kanapę tak, aby każdy miał dostęp do wyrobów sklepowych i aby każdy widział ekran na którym oglądaliśmy film „Yesman".


   Po filmie, który rozbawił wszystkich do łez, nie wliczając niektórych osób, które skakały i przeszkadzały, postanowiliśmy trochę posiedzieć i porozmawiać, co mimo wszystko, jest bardzo ciekawym zajęciem. W takich chwilach wpadają najdziwniejsze pomysły do naszych głów, a szczególnie w takie święto, nasze mózgi pracowały z podwójną mocą.. ;) Jak każdy wie, ciężko się rozstawać w takich chwilach, bo każdy dobrze czuł się w tym gronie, mogąc poleniuchować, albo układać puzzle. Jednak zegar wybijał coraz późniejszą godzinę i wszyscy rozeszli się do domów z nadzieją, że następnym razem, spotkanie będzie tak samo, a nawet bardziej udane jak to.


    I tak minęły nam andrzejki 2009, które spędziliśmy w gronie najlepszych, na czele z wodzem - solenizantem. Mamy nadzieje, że to nie pierwsze i nie ostatnie takie spotkanie w naszym życiu! ;)


Programista PHP: Michał Grabowski | Opracowanie graficzne: Havok.pl