Duszpasterstwo > Młodzieżowe
Wieczór Wigilijny2010-12-23
„Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie."
(Łk. 2,7)
Magiczny czas Bożego Narodzenia rodzi w nas wspaniałe przeżycia. Możemy spotkać się z najbliższą rodziną przy stole wigilijnych zastawionym 12 potrawami. Pośpiewać kolędy i cieszyć się z narodzin Chrystusa. My także postanowiliśmy spędzić ten radosny dzień w rodzinnym gronie, dlatego w środowy wieczór (22.12.2010 roku) zasiedliśmy do stołu wigilijnego w naszym centrum duszpasterskim.
O godzinie 1900, jak to przystało w naszym zwyczaju, spotkaliśmy się w salce, aby radować się z przyjścia na świat naszego Pana. Na samym początku o.Andrzej, jako najmłodsza osoba w rodzinie, przeczytał fragment z Ewangelii św. Łukasza o narodzinach Chrystusa. Następnie została wygłoszona przemowa wodza do swego ludu i kończąc poważną część wigilijnego spotkania podzieliliśmy się opłatkiem.
„Przekażmy sobie znak pokoju" - składanie sobie życzeń to bardzo owocny i piękny czas, gdy każdy z nas może podsumować ten rok, który spędziliśmy w swoim gronie. Podziękować za wszystko, ale także przeprosić za błędy popełnione, czasem nieświadomie. Każdy ma możliwość rozmowy „face to face" z drugą osobą, co nie zawsze jest łatwe. Ale dzięki takim momentom, w naszym sercu dostrzegamy narodziny Chrystusa, która pozwala nam doświadczyć takiej łaski.
Po tej poważnej części zasiedliśmy do stołu, aby posilić nasze wątłe ciała. Barszcz z uszkami, pierogi, karpie, śledzie, makiełki, kutie - wszystko to po niedługim czasie znalazło się w naszych brzuchach. W między czasie jednak, aby nie przejeść się za szybko, śpiewaliśmy kolędy, opowiadaliśmy ciekawe historie (z życia wzięte), robiliśmy zdjęcia, wszystko to, co robi się w wigilijny wieczór. Radość z narodzin Chrystusa nie opuszczała nas sni na krok. Uśmiechnięte buzie, to najpiękniejszy owoc tego spotkania. Jezus narodził się w naszych sercach i chcieliśmy się tą radością podzielić z każdym. Oczywiście nie zabrakło trafiania mandarynkami do buzi naszej "foki", robienia grupowych zdjęć czy wielkich mądrości panny M. lub innych. ;-)
Jest to dla nas bardzo wyjątkowy czas, gdyż w tym roku dostaliśmy bardzo ciekawy list od świętego Mikołaja, który przeczytała Madzia: "Kochane Dzieci! Z wielką przykrością muszę zawiadomić was o naszej strasznej pomyłce. Ten rok był dla nas rokiem bardzo zaskakującym, ponieważ wszystkie dzieci na świecie były bardzo grzeczne. Przez co, w naszych magazynach zabrakło zabawek, gdyż nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji. Dlatego musicie zadowolić się tym JEDNYM prezentem. Mam nadzieję, że nie jesteście na nas źli i będziecie umieli się nim podzielić! ;-) Pozdrawiamy, Święty Mikołaj z ekipą!".
Faktycznie, pod choinką znalazł się tylko jeden prezent! Po długim, męczącym, matematycznym losowaniu, szczęściarą, która otworzyła prezent była Byczkowa. Pełna zapału zabrała się za rozpakowanie tego dużego pudła. Tak, tak! Santa Claus nas wysłuchał, dostaliśmy głośniki! ;-) .. marzenia się spełniają!!
I tym oto cudownym akcentem powoli zbliżaliśmy się do końca tego cudownego wieczoru. Ciężko było nam się żegnać, gdyż był to naprawdę wyjątkowy czas dla każdego z nas. Myślę, że nowonarodzony Jezus w naszych sercach pomoże nam przeżycia równie pięknie piątkowe wigilia w rodzinnych domach. Radość Jego przyjścia ogarnie wszystkich dookoła nas i nie pozwoli by ktoś w ten piękny wieczór został sam.
Dziękuję wam wszystkim za ten cudowny czas, jakim była ta duszpasterska wigilia. Jesteście wyjątkowymi ludźmi, wręcz niezastąpionymi, bez których ten wieczór nie byłyby taki wspaniały. Dobrze, że jesteście! Malutki Jezus, bardzo was kocha!
Najmilsza :).
Zdjęcia ze spotkania możesz obejrzeć TU :)