Ambona > Liturgioa słowa
Apel Maryjny2009-06-20Przez cały maj, codziennie zbieramy się by wyrazić Jej nasz podziw, by Ją uczcić. Stąd nasz śpiew, stąd szukanie imion dla Niej, dla Matki, które by przynajmniej w części oddały nasze uczucia.
Trudno nam przychodzi wyrazić piękno natury, które spostrzegamy, oto jesteśmy w górach patrzymy na wschód słońca, najpierw widzimy jaśniejące niebo, później przecudne kolory, wreszcie powoli wyłaniające się słońce, albo zachód słońca nad morzem. Te niezliczone błyski fal od kryjącego się nad widnokręgiem słońca.
Te tysiące brylantów, którymi stają się poszczególne krople wody morskiej, to nie powtarzalne i nieuchwytne. Próbujemy słowami oddać to, co oczy nasze spostrzegły. Próbujemy opisać innym: byłem w górach, widziałem wschód słońca, wiesz niebo wtedy było przepiękne, było koloru... było jak ... i niestety widzimy naszą bezsilność. Potrafimy bowiem tylko nagromadzić słowa, które nie oddadzą spostrzeżonego piękna. Podobnie postępujemy widząc piękno tej, która patrzy na nas w majowy wieczór. Stąd gromadzimy słowa układające się w litanie - Matko Przedziwna, Niepokalana, Najmilsza, Panno Roztropna, Wierna, Przyczyno naszej radości, Przybytku Ducha Świętego, Królowo Aniołów, Proroków, Apostołów.
Jak dziecko patrzące na matkę, jak człowiek zachwycony otaczającym go pięknem. Jak zakochani wpatrzeni w ukochaną osobę. Matko! Panno! Królowo! Nasze majowe spotkania, nabożeństwa, apele, mają nam pomóc do lepszego poznania Ciebie, naszej Matki.
Wspólnie będziemy patrzeć na Nią, na Jej życie, przypominać sobie tajemnice Jej życia, Jej opiekę, Jej miłość do Boga i ludzi, aby ją poznać. Od lepszego Jej poznania zrodzi się głębsza miłość ku Maryi.
To prawda kochamy Ją, ale w miłości tej mamy wzrastać, iść jeszcze wyżej, a przez to bliżej do niej. Jedną z zasad filozoficznych jest fakt, że przez lepsze poznanie przedmiotu wzrasta miłość danej rzeczy. Niektórzy twierdzą, że jest wręcz przeciwnie. Jakże często słyszymy od młodych ludzi, którzy już po krótkim okresie pożycia twierdzą , że gdyby lepiej znali swoją towarzyszkę życia, nigdy nie zdecydowaliby się na ślub - lepsze poznanie, twierdzą otworzyło im oczy. Jednak tutaj możemy bez obawy zagłębiać się w poznawaniu Maryi. Nie znajdziemy wad, w niej jest samo piękno. Poznając ja lepiej, mocniej, głębiej pokochamy. Nie bójmy się tutaj przesady. Piękno rąk Bożych można bardzo kochać i koniecznie trzeba kochać. Kochając Matkę Najświętszą trzeba i można bardzo zaangażować swoje uczucia. Ona sama postara się aby to co ziemskie skierować do Niej - podnieść, oczyścić i skierować wyżej.
Bernadeta z Lourdes, która widziała Najświętszą Maryję Pannę opowiadała długo artyście rzeźbiarzowi jak Ona wyglądała. Gdy zobaczyła wykonaną przez niego figurę, której pięknością zachwycali się wszyscy, powiedziała krótko: Ona była stokroć piękniejsza.
Kochajmy ją bardzo, a lepiej poznając, mocniej kochając łatwiej nam będzie łatwiej nam będzie upodobnić nasze życie do Jej życia.
Jest jeszcze jedna przyczyna, która powinna nas skłaniać do codziennego przychodzenia do Niej, do Matki, ze względu na nas samych. Przypomnijmy sobie te wieczory spędzony z naszą ziemską, rodzoną matką. U jednych było to dawno temu, u drugich niedawno, a jeszcze u innych szczęśliwych nadal trwa. Po całym dniu wbiegaliśmy do naszych domów, rozbite kolana, podrapane dłonie, podarte ubranka dziecięce, jakże delikatnie obmywała nasze posiniaczone ciało.
Jakże często, gdy płakaliśmy, całowała rozkrwawiony palec i mówiła: już nie boli, nie płacz dziecko. Tuliła, uspakajała a my zapominaliśmy o wszystkim, przeszedł ból i tak nam dobrze było z nią. Nie mów bracie, siostro: to marzenie. Po co wspominać tak dawne przebrzmiałe czasy, to już nie wróci. Nie wróci? Dlaczego? Bo twoja matka nie żyje? Popatrz! Oto twoja Matka żyje! Nie tylko patrzy z tego cudownego obrazu, ale żyjąca patrzy tak głęboko w twoje serce, w twoją duszę. Dzisiaj masz już nie pokrwawiony palec a krwawi twoje serce, tak ci ciężko! Przyjdź do Niej. Do Matki! Już jako dorosły przyjeżdżałeś do swojej Matki, wypowiedziałeś co miałeś na sercu i lżejszy wracałeś na studia, do pracy... Ona też teraz na to czeka: Twoja Matka! Przychodź do niej zmęczony całodzienną pracą, zniechęcony złością ludzką, przerażony perspektywą przyszłości. Przychodź do Niej do Matki i spędzaj z Nią majowe wieczory. Wieczory z twoją Matką!
Najświętsza Maryja Panna przewyższa wszystkich świętych godnością macierzyństwa Bożego oraz pełnią łask. Macierzyństwo Boże oraz pełnia łaski - oto zasadnicze racje szczególnej i wyjątkowej czci jaka się Jej należy. Przez Macierzyństwo Boże Maryja weszła w stosunki bardzo bliskie z osobami Trójcy Świętej i Ona wyniosłą Ją do granic Bóstwa. Jest to godność najwyższa jakiej może Bóg udzielić stworzeniu. Chociaż Bóg jest wszechmocny nie może jednak człowieka obdarzyć wyższym zaszczytem nad godność Matki Boga. Dlatego czcimy Maryję, gdyż sam Bóg Ją uczcił. Musimy jednak uważać by nasza cześć Maryi nie została zachwaszczona przez pewnego rodzaju interesowność. Odmawiamy różaniec, pielgrzymujemy do sanktuariów maryjnych i bardzo łatwo na pierwszy plan może się wkraść myśl: a co za to dostanę. Sami obmyślając co by nam najbardziej odpowiadało. Na prawdziwą i bezinteresowną cześć kogoś składa się więc podziw i radość. Może przeżyliśmy kiedyś wschód słońca w górach, może ujrzeliśmy piękny krajobraz, piękne dzieło sztuki i stanęliśmy wtedy w milczącym wzruszeniu. Ogarnął nas podziw, porwała radość, że Bóg stworzył tę wspaniałość, lub pozwolił jej powstać przez rękę człowieka. Jednak nie przyszło nam wtedy pragnienie by przy tej okazji coś chcieć dla siebie. Tak samo mamy podziwiać Maryję. Jej niepokalane poczęcie i Jej wolność od grzechu. To wszystko mamy podziwiać i tym wszystkim mamy się radować, możemy też prosić. Musimy jednak uważać, by naszej czci dla Maryi nie przygłuszało pragnienie otrzymani a czegoś w zamian.
W naszych pragnieniach i życzeniach nie znamy końca gdyż nasze życie jest jednym łańcuchem wciąż nowych pragnień i obracają się one raczej wokół spraw ziemskich. Spróbujmy odmawiać różaniec podziwiając Ją, pełni podziwu i radości z łask, którymi Ją Bóg obsypał. Najlepszym wzorem naszej czci Mary.
Spróbujmy odmawiać różaniec podziwiając Ją ,pełni podziwu i radości z łask, którym Ją Bóg obsypał.
Najlepszym wzorem naszej czci Maryi jest modlitwa " Zdrowaś Maryjo". Pierwsza jej część jest wyrazem podziwu, jest pozdrowieniem, a dopiero druga jej część zawiera prośbę ,w której nie wyliczamy jednak żadnych poszczególnych próśb. Wymieniamy jednak jeden moment, w którym szczególnie liczymy na Jej wstawiennictwo: w godzinę śmierci naszej...
Maryjo Pani nasza ,Królowo ,Matko! Już za kilka dni świętować będziemy to wyjątkowe i tak drogie każdemu z nas święto- święto Matki.
Matka-słowo to kryje w sobie olbrzymie bogactwo uczucia, radości, miłości i wdzięczności i jest naszym prawdziwym skarbem.
Matka dała nam życie. Kiedy byliśmy mali i niezdarni, ona troszczyła się o to, by nikt nie zrobił nam krzywdy ,stała na straży naszej bezbronności. Przy twoim łóżeczku spędziła mnóstwo bezsennych nocy. Pewnie jednym z pierwszych słów ,jakie udało ci się wypowiedzieć na tym świecie było słowo: MAMA. Ona też jako pierwsza uczyła cię słów modlitwy. Potem kiedy dorastałeś , także ci towarzyszyła. Przypomnij sobie teraz ,te wszystkie rady, napomnienia i błogosławieństwa, których ci tak hojnie udzielała.
Jest taka legenda która opowiada, że w pewnej miejscowości mieszkała matka z synem. Bardzo się nawzajem kochali, dobrze się im wiodło. Szczęście skończyło się jednak gdy syn poznał złą kobietę, ona to robiła wszystko by popsuć stosunki panujące między matką i synem. Syn przez to dopuszczał się wielu niegodziwości, w końcu doszło do rzeczy strasznej...Owa kobieta któregoś dnia zażądała ,by syn przyniósł jej w dłoni serce matki. I syn zabił matkę. Jej sercem w ręku biegł po kamienistej drodze do kobiety. Potknął sie jednak o kamień i upadł a serce wypadło mu z ręki. Wtem usłyszał ten sam ciepły i troskliwy głos matki: Synu czyś się przypadkiem nie zranił o kamień?
Bogu za pośrednictwem Maryi oddajemy to miejsce i ludzi którzy przychodzą do tego sanktuarium aby dopełniła się Wola Boża w ich życiu.
Polecajmy wszystkie intencje Ojca świętego zwłaszcza pokoju na świecie i tego pokoju w ludzkich sercach.
Rozważając tajemnicę różańca świętego Znalezienie Pana Jezusa w świątyni pamiętajmy że kiedy zagubisz w swoim życiu Jezusa to zawsze szukaj Go w świątyni , w kaplicy, na modlitwie i sakramentach.
Gdy zagubisz w swym sercu Jezusa to tak jak Maryja szukaj Go w świątyni.
Z bólem serca szukaj . A wraz z Maryją znajdziesz go tu...
br. Szczepan