Ambona > Liturgioa słowa
Objawienie Pańskie2013-01-06Pozwólmy się zaskoczyć Chrystusowi
Od wizji proroka do wydarzenia w Betlejem
Kościół zaprasza nas dziś, abyśmy jeszcze raz przebyli drogę do Betlejem, do Bożego Dziecięcia. Przewodnikami w tym pielgrzymowaniu są mędrcy, jak nazywa ich ewangelista Mateusz (por. Mt 2,1-12). Dla zrozumienia w pełni przesłania Ewangelii, trzeba ją odczytać wraz ze słowami proroka Izajasza z pierwszego czytania.
Izajasz roztacza przed nami wspaniałą wizję chwały Jerozolimy. Sprawia ona, że do jej światła zdążają królowie i narody, by złożyć dary i oddać chwałę. To Bóg jest sprawcą tej chwały, to do blasku Bożego światła zmierzają liczne narody. Ewangelia w swoim opisie przybycia mędrców ze Wschodu zdaje się jakby nie dorastać do wielkości i wspaniałości prorockiej wizji. Chociaż mędrcy jawią się jako osobliwi goście u króla Heroda, to jednak nie są oni jakimiś wielkimi władcami. Co prawda Herod prosi, by mu w drodze powrotnej powiedzieli o miejscu narodzenia poszukiwanego króla, ale nie fatyguje się, by iść z nimi. Również mieszkańcy Jerozolimy pozostają obojętni na nowinę mędrców.
Nasuwają się pytania: O co chodzi w wydarzeniu, które opisuje św. Mateusz? Czego tak naprawdę dotyka opowiadanie o mędrcach ze Wschodu: naszych sentymentalnych uczuć religijnych czy też idzie głębiej – do wnętrza naszej wiary w Boga?
Przybyliśmy oddać Mu pokłon
W rozważanym fragmencie Ewangelii trzykrotnie jest mowa o oddaniu pokłonu Dziecięciu. Najpierw mędrcy, pytając Heroda o nowo narodzonego króla żydowskiego, mówią, że przybyli oddać Mu pokłon. Następnie Herod prosi ich, by w drodze powrotnej wskazali mu miejsce narodzenia nowego króla. Deklaruje, że będzie chciał oddać Mu pokłon. W końcu, kiedy mędrcy dotarli do Betlejem, „weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon”.
Słowa te były mottem XX Światowych Dni Młodzieży, które odbyły się z inicjatywy Jana Pawła II w sierpniu 2005 roku w Kolonii. W orędziu zapraszającym na to spotkanie, napisał on, że taki temat pozwala młodym przebyć duchowo drogę mędrców do Jezusa Chrystusa. W tej drodze do Jezusa Chrystusa pomocne mogą być liczne znaki. „A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię”. Mędrcy pozwolili prowadzić się gwieździe. To bardzo ważne, by nauczyć się w naszym życiu obserwować znaki, przez które Bóg dziś do nas przemawia. Te znaki bliskości i miłości Boga mogą być różnorodne: od dzieł sztuki po różne tradycje związane z kulturą danego kraju czy narodu, od dziedzictwa duchowego po życie świętych i błogosławionych.
Uzasadnione jest więc pytanie, czy rozpoznaję znaki, które na mojej drodze stawia Bóg, czy wytężam siły, by je właściwie rozeznać i podążyć za ich wyzwaniem, czy sam staję się znakiem wskazującym innym drogę do Boga.
Ofiarować siebie Bogu
Ewangelista pisze, że po oddaniu pokłonu Jezusowi mędrcy, „otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”. Od strony praktycznej to nie były dary potrzebne do codziennego użytku. Święta Rodzina zapewne w tym momencie bardziej potrzebowała czegoś innego niż złoto, kadzidło i mirra, ale te dary symbolizują prawdziwe uwielbienie, akt adoracji Boga. Te dary, stosownie do wschodnich zwyczajów, wyrażały uznanie jakiejś osoby za Boga i były wyrazem poddaństwa. Były przyznaniem Jezusowi pierwszego miejsca w swoim życiu.
Przyjąć postawę ofiarną w naszym życiu znaczy przekazać Bogu prawo rozporządzania swoją osobą. To znaczy złożyć Mu w darze to, co najdroższe w naszym życiu – wolność. Złożyć dar z siebie to zgodzić się, by On dysponował naszym życiem.
Pokusy i przeszkody
Mędrcy pytają Heroda: „Gdzie jest nowo narodzony król żydowski?”. Odbyli oni długą podróż, znosili trudy i podejmowali wyrzeczenie, by znaleźć odpowiedź na objawione im znaki.
Okazuje się jednak, że można także pozostać obojętnym wobec znaków. Przykładem jest Herod, mieszkańcy Jerozolimy i uczeni w Piśmie. Ci ostatni doskonale znali słowo Boże. Wyjaśnili Herodowi, co mówi Pismo o narodzeniu Mesjasza, ale nie dali się porwać gwieździe.
Trzeba pytać, co mamy czynić, byśmy byli podobni do mędrców, co należy przedsięwziąć, by nie popełnić błędu uczonych w Piśmie i Heroda. Prośmy Jezusa o dar rozpoznania Jego znaków i pójścia Jego drogą. Amen.
ks. Bogdan Giemza SDS
Art. ze str. ekspreshomiletyczny.pl