Kariera, pieniądze, rozwój indywidualny to najczęstsze powody, które powstrzymują Polaków od powiększenia rodziny. - To wyraźny sygnał dla państwa, by sformułować i konsekwentnie realizować politykę prorodzinną – oceniają eksperci.

Po prostu kobiety zdały sobie sprawę, jaką cenę płacą za macierzyństwo. I nie chodzi o kłopoty finansowe, ale o utracone możliwości rozwoju zawodowego a także zwiększenie liczby obowiązków domowych - tłumaczy demograf ze Szkoły Głównej Handlowej, prof. Irena Kotowska. Co robić, by to zmienić?

- Przede wszystkim przez ułatwienie kobietom łączenie pracy z macierzyństwem. Chociażby przez większą dostępność żłobków i przedszkoli - analizuje prof. Kotowska. Gdzie indziej akcent kładzie psycholog społeczny prof. Janusz Czapiński. Problem dostrzega po stronie pracodawcy.

Rzeczywiście nie ułatwiają rodzicom zadania. Niechętnie godzą się na elastyczny czas pracy czy telepracę w domu. I to pomimo istniejących przepisów – twierdzi. Kobiety z kolei nie chcą zachodzić w ciążę, bo boją się utraty zatrudnienia – dodaje.

Efektem tego jest spadek tzw. dzietności. W ubiegłym roku wyniósł on 1,39. Podczas gdy Polaków nie ubywało powinien on wynosić co najmniej 2,1. - W Polsce teraz króluje model dwa plus jeden. A ponieważ polityka prorodzinna w Polsce jest marna, nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić - konkluduje prof. Czapiński.

Art. ze str. fronda.pl