Ambona > Komentarz
Mądrość życiowa jest prosta2012-05-12Gdy poszukamy w Biblii odpowiedzi na pytanie, jak żyć na co dzień, odnajdziemy trzy rodzaje porad. Po pierwsze i przede wszystkim Biblia podaje polecenia dane przez Boga, tj. Dziesięć Przykazań. Po drugie - daje konkretne wskazania wywodzące się z tradycji kulturowej Izraela, prawa dotyczącego kultu świątynnego, przepisów na temat składania ofiar lub zasad zachowania się mężczyzny i kobiety.
Trzecią, najgłębszą warstwę stanowią reguły wypływające z przemyśleń pojedynczych osób, doświadczeń, które składają się na mądrość życiową. Zawarte są one na przykład w księgach mądrościowych. Nie są to jednak nauki mędrca pogrążonego w rozmyślaniach, lecz konkretne wskazania dotyczące praktycznego działania. Te trzy rodzaje wskazań mają oczywiście różną moc obowiązującą.
Dekalog nie mówi, jak na przykład powinienem obchodzić się ze swoim majątkiem lub jak powinienem kształtować swoje małżeństwo. Sam muszę to przemyśleć. Mogę przy tym poszukać rady doświadczonego człowieka. Jezus, zwracając się do bogatego młodzieńca, który zapytał Go, co powinien czynić, aby osiągnąć życie wieczne, wskazał na konieczność przestrzegania Dziesięciu Przykazań. Gdy jednak młodzieniec powiedział, że zawsze ich przestrzegał, Jezus poszedł w tej rozmowie dalej, opierając się na swojej znajomości ludzi, na doświadczeniu, które Biblia nazywa mądrością: Zniewala cię twój majątek. Zrób z nim coś, co pomoże ci się wyzwolić do prawdziwego życia.
Znamienne jest przy tym to, że Biblia odwołuje się wyraźnie do ludzkiego rozumu. Wyzwala rozum, daje mu prawa i nakłada nań obowiązki. Wciąż podkreśla, że Bóg dał człowiekowi nie tylko wiarę, lecz także zdolność refleksji.
Tak więc czytamy w księgach mądrościowych Starego Testamentu: "Chwyta za uszy psa, który biegnie - kto w cudze spory się miesza" (Prz 26, 17). Lub: "Cierpliwy jest lepszy niż mocny, opanowany - od zdobywcy grodu" (Prz 16, 32). Albo: "Stawaj rzadko w domu sąsiada, by nie miał cię dosyć i nie nabrał wstrętu" (Prz 25, 17). Znajdziemy tam setki podobnych stwierdzeń. Możemy przeczytać także o granicach ludzkiego rozumu: "Widziałeś takiego, co mądry w swych oczach? Więcej nadziei w głupim niż w takim" (Prz 26, 12) lub: "Mędrzec niech się nie szczyci swoją mądrością, siłacz niech się nie chełpi swoją siłą ani bogaty niech się nie przechwala swym bogactwem. Raczej chcąc się chlubić, niech się szczyci tym, że jest roztropny i że Mnie poznaje, iż jestem Jahwe, który okazuje łaskawość, praworządność i sprawiedliwość na ziemi - w tym to mam upodobanie" (Jr 9, 22-23).
A zatem Jezus wymaga także, abyśmy używali naszego rozumu. Możemy znaleźć wiele słów podobnych do tych: "Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą, i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje". "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie" (Mt 6, 19-21 i 24).
Albo: "Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: «Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?»" (Łk 12, 16-20).
Lub: "Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie" (Mt 10, 16). A zatem Jezus nie postrzega węża - podobnie jak Stary Testament - jako symbolu zła, jako podstępnego kusiciela, lecz zgodnie ze starszą symboliką -jako zwierzę, które uczy mądrości. Jak gołąb jest symbolem czystej mądrości, wywodzącej się z Ducha Bożego, tak wąż jest dla Niego symbolem mądrości praktycznej, konkretnej, mocno osadzonej w życiu.
Do takich aforyzmów należą także kontrastowe wypowiedzi zawarte w Kazaniu na Górze: "Słyszeliście, że powiedziano waszym przodkom: Nie zabijaj!" A Ja wam powiadam: nie żywcie nawet złej myśli przeciw drugiemu człowiekowi. "Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. (... ) Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi! A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie. (...) Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co jest nadto, od Złego pochodzi" (Mt 5). A zatem Jezus przenosi ciężar z samego czynu na motywy i uprzedzenia, które wpływają na działanie i dlatego należy je rozpatrywać na równi z dokonanymi czynami.
Mówi też o wiarygodności, jaka przysługuje naszemu działaniu: "Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci już otrzymali swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu" (Mt 6, 2-4).
Albo: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą" (Mt 7, 1-2). "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miara, jaką wy mierzycie" (Łk 6, 23).
Lub o wiarygodności sądu nad innymi ludźmi: "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Jak możesz mówić swemu bratu: «Bra-cie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku», gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata" (Łk 6, 41-42). Raz po raz próbowano osłabić drastyczną wymowę tych słów. Mówiono, że "oko" może oznaczać po hebrajsku także "jezioro" lub "studnię". Byłaby zatem mowa o belce w studni sąsiada. Próbowano także osłabić wymowę opowieści o sławnym wielbłądzie, który nie przejdzie przez ucho igielne, twierdząc, że "wielbłąd" może być tłumaczony także jako "lina", natomiast "ucho igielne" jako mała brama miejska dla pieszych; jednak to tylko dodatkowe próby interpretacji, które nie trafiają w sens tych przypowieści. Drastyczność wymowy jest częścią ich stylu. Właśnie ta zawarta w nich przesada i duchowy rygoryzm mają nakłonić wstrząśnięty umysł do refleksji.
Do tej grupy przysłów na temat praktycznej mądrości życiowej zaliczają się także sentencje, które wspominają o zdolności rozróżniania: "Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały" (Mt 7, 6). Kto tak czyni, nie tylko marnuje cenne rzeczy, lecz prowokuje również złość zwierząt przekonanych, że dostały coś do jedzenia, gdy tymczasem nic nie znajdują. Nie należy łączyć tego, co do siebie nie pasuje. Nowe wino i stare bukłaki nie pasują do siebie, ponieważ nowe wino rozsadzi stare bukłaki. Łata sporządzona z nowego sukna nie utrzyma się na starym, zniszczonym ubraniu. Nie możecie kierować się zasadami starej pobożności i być jednocześnie wolnymi dla królestwa Bożego. Nie możecie pościć, gdy zapowiedziano święto, ani też świętować w czasie żałoby.
Powiada także: "Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?" (Łk 6, 39). Albo: "Zwracajcie się ku Bogu z takim poświęceniem, jak dziecko oddaje się zabawie". Dziecko nie posługuje się siłą, nie walczy o swój autorytet, jego jedynym orężem jest zaufanie. Gdy wszystko jest dobrze, dzieci wiedzą, że są kochane. I mimo że ich siły nie są wielkie, przyszłość należy do nich.
Do aforyzmów skrywających głęboką mądrość należy również ta rada Jezusa: "Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce" (Mt 7, 15-18).
Odwołując się do ludzkiej mądrości Jezus wypowiada swoje sławetne: "Popatrz!" Otwórz oczy! Spójrz! Dojrzyj to, co widać dopiero za drugim lub trzecim razem. Stwierdzisz wówczas, że to, co początkowo wyglądało jak utopia, należy do przyszłości. W przypowieściach Jezusa o królestwie Bożym wiele było z utopii. Tego rodzaju postrzeganie przyszłości wypływa z mądrości, która widzi więcej i głębiej niż oko skierowane na rzeczy i ich trwanie. Utopia to myśl o takim stanie rzeczywistości, który najpierw jest przedmiotem rozważań i nadziei, stopniowo stając się przedmiotem publicznych dyskusji, by wreszcie zmienić się w rzeczywistość, która w konkretny sposób przemienia panujące stosunki. Jest myślą, która nie ma jeszcze swojego miejsca w konkretnej rzeczywistości, którą jednak postrzegamy jako nadchodzącą, i która ostatecznie znajdzie swoją realizację na tej ziemi. Mądry człowiek nie uważa utopii za coś nierealnego, lecz dostrzega w niej możliwą przemianę rzeczy. Utopia realizuje się w przyszłości. To wszystko, co Jezus przekazuje nam w formie rad lub życiowych zasad, ma swoje miejsce w napięciu pomiędzy teraźniejszością a przyszłością. Punktem kulminacyjnym jest otwarcie się na to, co nadchodzi - czyli na to, co pochodzi od Boga, nie będąc osiągnięciem człowieka.
Rozważanie pochodzi z książki: Jezus - mistrz duchowości
Art. ze str. deon.pl