- Teraz już nie ma znaczenia skąd pochodzi to święto. Ważne jest, co jest istotą i co przywołuje to wydarzenie – mówi Fronda.pl o Halloween ojciec Aleksander Posacki SJ. - Przyciąga ono wszystkie możliwe satanizmy, okultyzm, pogaństwo. To trucizna – dodaje nasz rozmówca.

   Większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, bo po prostu nic o święcie nie wie. - Normą jest, że w szkołach publicznych organizuje się na potęgę dyskoteki z przebierankami. To tylko na pozór niewinna zabawa. Trzeba uświadamiać przede wszystkim rodziców i nauczycieli. Kiedyś zdamy sprawę przed Bogiem, jak wychowaliśmy dzieci własne i te nam powierzone, jakimi wartościami je przepełniliśmy – apeluje ewangelicki duchowny ks. Jan Byrt z parafii ewangelickiej w Szczyrku Salmopolu, przypominając, że Halloween to nie tylko zabawa, ale „oddawanie czci szatanowi, kontaktowanie się z nim”.

   Duchowny wraz z księżmi z Kościoła katolickiego zaprotestował w tym roku w szkole, w której uczą lekcji religii, przeciwko organizowaniu jakichkolwiek imprez związanych z Halloween.

   - Wystarczy zobaczyć jakie są symbole tego święta. Bardzo często są to kostiumy diabła zarówno w formie żeńskiej jak i męskiej. Konceptualnie pokazuje to, że za tym stoi diabeł i przywołuje pewną rzeczywistość. Ponadto, składanie ofiar, okultyzm, okrucieństwo, pokazują, że jest to bliskie satanizmowi. Bezpośrednie zagrożenie tego święta widzę właśnie w symbolice okultystyczno – satanistycznej – dodaje o. Posacki.

   Jezuita zwraca również uwagę, że np. w kolorowankach dla dzieci występują takie postaci jak diabeł, czarownica, stylizowane duchy, kościotrup grający na gitarze czy dziewczynka i chłopiec na miotle. Ta sama dziewczynka i chłopiec są ciągnięci przez duchy. - To pokazuje, kto w tej grupie jest przewodnikiem – podsumowuje.

   W piątkowym wydaniu "L'Osservatore Romano" ojciec Joan Maria Canals z komisji do spraw liturgii przy episkopacie Hiszpanii podkreślił, że "święto Halloween ma tło w postaci okultyzmu i jest absolutnie antychrześcijańskie".

   W krajach Europy Zachodniej takich jak np. Hiszpania czy Francja podjęto inicjatywy określone jako "alternatywa" dla wspólnoty katolickiej. Są organizowane spotkania i czuwania modlitewne oraz ewangelizacyjne koncerty. Od końca października przygotowani wcześniej animatorzy głoszą świadectwo wiary i chrześcijańskiej nadziei w obliczu śmierci.

   W paryskiej archidiecezji organizowany jest od 2002 roku, pod będącym grą słowną hasłem: "Holywins" (święte wygrywa), cykl spotkań jednoczących chrześcijan wokół tematów dotyczących życia, śmierci i nadziei. Oprócz tego organizowane są chrześcijańskie koncerty i czuwania modlitewne.

   Tegorocznym tematem Holywins jest: „Dar życia, dar siebie”. Organizatorzy przypominają aktualność encykliki papieża Pawła VI na temat ewangelizacji w świecie współczesnym „Evangelii Nuntiandi”, że „ewangelizacja jest łaską i powołaniem Kościoła, jego najgłębszą tożsamością”. - My młodzi katolicy wierzymy w świętość jest aktualna. W Paryżu po raz kolejny wygrywa świętość – głoszą hasła organizatorów Holywins.

   Ojciec Posacki jest dosyć sceptyczny wobec Holywins. - Nie wiem, czy ta alternatywa jest odpowiednia. Istotna tu jest kwestia formy. Wszystkich Świętych jest poważnym świętem, świętem liturgicznym. Czy da się go pogodzić z imprezowo – festiwalowym charakterem Holywins? - pyta.

Art. ze strony foda.pl