Ambona > Komentarz
Bł. Honorat Koźmiński - carski więzień konfesjonału2010-10-13Bł. Honorat Koźmiński, kapucyn, przez 24 lata więziony we własnym klasztorze, okazał się niezwykle gorliwym spowiednikiem. Jego posługa przyniosła rozkwit życia konsekrowanego w okupowanej Polsce.
Urodził się 16 października 1829 roku w Białej Podlaskiej. Podczas pobierania nauk w gimnazjum w Płocku, utracił łaskę wiary. W 1846 został uwięziony w Cytadeli Warszawskiej za rzekomy udział w spisku przeciwko carowi. Tam bardzo ciężko zachorował na tyfus. Od wielu lat jego matka modliła się o nawrócenie syna, a teraz, gdy jego życie było zagrożone, błagała Boga o dar uzdrowienia. Została wysłuchana. W uroczystość Wniebowzięcia N. Marii Panny, 15 sierpnia, jej ukochany syn zaczął powracać do pełni sił. W tym samym czasie przeżył też głębokie nawrócenie wymodlone przez matkę.
Postanowił poświęcić swoje życie Panu w zakonie i w wieku dwudziestu lat wstąpił do kapucynów. Jego kazania, a przede wszystkim posługa w konfesjonale, zjednały mu wiele serc. Uważał, że ukazywanie ludziom, jak wielka jest miłość Boga, może uzdrowić wszelkie biedy, tak materialne jak i moralne. Pragnął odnowić życie religijne w polskim społeczeństwie przez rozwijanie działalności Trzeciego Zakonu św. Franciszka.
Władze carskie, obawiając się jego dalszego oddziaływania, zakazały mu opuszczać klasztor. Trwało to 24 lata. Owoc okazał się jeszcze obfitszy. Jego posługa spowiednika i prowadzone kierownictwo duchowe zaowocowało powstaniem 25 zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń ludzi świeckich. Dzięki jego gorliwości, na przekór carskim ukazom, na terenach zaboru rosyjskiego nastąpił rozkwit życia konsekrowanego. Ojciec Honorat był niezmordowanym głosicielem Słowa Bożego, zarówno na ambonie jak i w pracy pisarskiej, szerząc kult Serca Bożego i miłość do Maryi. Ojciec Święty Jan Paweł II beatyfikował go 16 października w 1988 roku.
Dzisiaj ten wielki patriota święty przypomina nam o owocach, jakie możemy czerpać z Sakramentu Pojednania i z kierownictwa duchowego. Możemy się też przekonać, że odnowa życia duchowego dokonuje się nie tyle poprzez bogate środki techniczne jak np. radio czy telewizja, ale w ciszy kościołów i domów rekolekcyjnych, gdzie wierni z łatwością mogą spotkać Boga miłosiernego działającego przez ręce kapłanów.
Marek Wójtowicz SJ
Art. ze str. deon.pl