Pielgrzymka do Rzymu

W dniach 23-26 września 2025 r. pielgrzymowaliśmy do Rzymu. Ten czas już za nami, ale wspomnienia zostaną z nami jeszcze na bardzo długo. Cztery intensywne dni, tysiące kroków i setki westchnień: „jak tu pięknie!”.

Modliliśmy się przy grobie św. Jana Pawła II. Była ogromna cisza, wzruszenie… i nasza obecność. Tak trudno było nam powstrzymać łzy. Zadzieraliśmy głowy w Kaplicy Sykstyńskiej zachwyceni tym, co ludzkie i Boskie. Przeszliśmy ulice Wiecznego Miasta od fontanny di Trevi po Watykan. Jedliśmy włoską pizzę, podziwialiśmy Koloseum i próbowaliśmy nie zgubić się na Schodach Hiszpańskich. Było głęboko i pięknie. Trochę słońca, więcej zmęczenia i mnóstwo duchowych przeżyć.

Dzień 1

Na rozpoczęcie Msza Święta w Węglewicach. Potem wystartowaliśmy z Polski z uśmiechami, modlitwą i odrobiną niepewności co do bagażu podręcznego. Ale udało się – wszyscy wsiedliśmy do samolotu i dolecieliśmy! Wieczorem Rzym przywitał nas z otwartymi ramionami! Przed nami pierwszy smak Rzymu! Przejażdżka autokarem przez Wieczne Miasto. Dzień zakończyliśmy w hotelu, gdzie każdy odnalazł swoje łóżko. Przed nami pierwsza noc w Rzymie i z niecierpliwością czekaliśmy na ogrom atrakcji kolejnego dnia.

Dzień 2

Schody, fontanny i dużo „ooooo!”. Tego dnia poznawaliśmy Rzym z bliska – na własnych nogach… więc trochę nas bolały. Od Placu Navona po Schody Hiszpańskie, Koloseum, Święte Schody. Każdy krok to historia, sztuka i fontanna, do której wrzucaliśmy monetę z nadzieją na powrót!

Dzień 3

Dzień rozpoczęliśmy od najważniejszego, czyli od Mszy Świętej przy grobie św. Jana Pawła II. Cisza, wzruszenie, obecność… tego się nie da opisać. Bazylika św. Piotra, pielgrzymka do Drzwi Świętych, Bazylika Matki Bożej Śnieżnej. Potem uczta dla oczu – Muzea Watykańskie, Kaplica Sykstyńska.

Dzień 4

Śniadanie, pakowanie i ostatnie spojrzenie za okno na rzymskie słońce. Wracamy z sercem pełnym wrażeń. Lot powrotny pełen wspomnień i… wymiany zdjęć!

Krótkie podsumowanie naszej pielgrzymki:

  • Duchowe przeżycia – bezcenne
  • Pokonany dystans – sporo
  • Satysfakcja – ogromna
  • Nogi – no cóż… pielgrzymka ma swoje koszty

Dziękujemy Bogu za ten cudowny czas pielgrzymowania, za każdą rozmowę, za każde spojrzenie na świętość, za każde zmęczenie, które prowadziło nas do modlitwy. Dziękujemy także wszystkim uczestnikom za wspólne chwile i za uśmiechy.

Czy jeszcze kiedyś tam wrócimy? Mamy nadzieję, że tak bo nasza pielgrzymka trwała zbyt krótko, a Rzym to nie tylko miasto, nie tylko spotkanie z wiarą, ale także z sobą nawzajem.

>> Przejdź do galerii i zobacz zdjęcia z pielgrzymki